Choinka na budowie
Jechałam autobusem i podziwiałam postępy w budowie II nitki metra, gdy moim oczom ukazał się obrazek: dół, beton, blacha, kontener, na nim kontener, na nim jeszcze jeden kontener, a na szczycie tej konstrukcji choinka opleciona lampkami. I przyznam - trochę mnie to wbiło w fotel.
W sumie nie powinno, bo na budowie elektryk pewnie nie jeden, więc światełka podłączy. Silne chłopaki to i drzewko wtargają na wysokości. Ale ja nie wpadłam na to, by przyciągnąć do pracy choineczkę - co więcej, wcale nie chcę za mocno oswajać tej przestrzeni. Jeszcze (tfu, tfu) uznałabym, że poza pracą nie ma życia...
Podobno to dziewczynki miały świat upiększać, a jak widać nie do końca to prawda. Twardych dowodów jest więcej:
Jeśli ostatni argument nikogo nie przekonuje, to już nie wiem co - no chyba, że jednak wizja dziarskich budowlańców i świątecznego drzewka :)
I nie ważne kto jest sprawcą całego zamieszania - fajnie jest się po prostu zachwycić :)
P.S. To nie była wiecha :D
Fot.: Jon Sailer / Unsplash |
Komentarze
Prześlij komentarz