Okrutna, zła i podła
Okrutna i zła... Ojej, tak bardzo mi z tego powodu wszystko jedno. Ogólnie rzecz biorąc nie jestem za tym, by deptać ludziom marzenia. Niech na nich lecą, niech szybują! Tylko niech mnie nie zamykają w ich klatce, bo wtedy będzie źle. *** Byłam na randce. Proszę o brawa, bo to jednak nie jest stały punkt w moim kalendarzu. Nic zobowiązującego, zwykły spacer. Kilka dni wcześniej poznaliśmy się w pubie, pośmialiśmy się chwilę i stwierdziliśmy, że warto spotkać się jeszcze raz. A na tym spotkaniu okazało się, że podobne poczucie humoru to jednak za mało i dzielą nas całe oceany upodobań i zapatrywań. Ja lubię zwiedzać, on nie. On lubi siedzieć w domu, a ja potrzebuję oswajania coraz to nowszej przestrzeni. On jest rodzinnym typem, który marzy o minimum 3 dzieci, a ja ich w ogóle nie przewiduję w swoim życiorysie. On lubi narty zimą, a ja ani zimą, ani latem, ani na żywo, ani w telewizji. I spoko. Przynajmniej dla mnie. Dwójka obcych sobie ludzi stwierdziła, że nie mają punktów styczn...