Panna na niedźwiedziu
Każdy z nas ma swoją ulubioną opowieść – niezależnie od tego czy to „Czerwony Kapturek” z dzieciństwa czy opowieść o taaaaakim sumie wujka Wojtka. Ale oprócz tych ukochanych historii, które powtarzaliśmy z uporem maniaka przy każdej możliwej okazji, mamy też dziesiątki innych opowiastek, które siedzą poupychane w zakamarkach umysłu. Dziś w nocy mój mózg urządził sobie takie wietrzenie magazynu i zamiast spać, przypominałam sobie różne wierszyki i legendy, które kiedyś wpadły mi do głowy. Jedną z nich jest historia herbu Rawicz. Symbole fascynują mnie od chwili, gdy po raz pierwszy sięgnęłam po przygody Pana Samochodzika. Niby wszystko mamy na wierzchu, ale jednocześnie ukryte dla niewtajemniczonych. PRL wyrugował z nas tradycję ziemiańską i niewiele osób zna historię swoich rodzin z czasów przedwojennych. Pewnie, nie każdy w tym kraju był szlachcicem, ale myślę, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy z bogactwa własnych korzeni. Czasem przy okazji większych rodzinnych imprez wspomn...