Pierwsza kwadra
Mówią, że mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus, Ziemia to nasza baza, ale czy ktoś myślał czym w tej układance jest Księżyc?
Dla mnie to symbol szczęścia. Serio. Takiego, które jest w zasięgu naszych możliwości, nawet jeśli go czasem nie widzimy. Tak już w życiu jest, że są okresy hossy i bessy. Bywa, że wszystko czego dotkniemy zmienia się w złoto. Układa się w pracy, w szkole, w relacjach z bliskimi. A jak jest pełnia to trafi się jeszcze wygrana na loterii, hybryda będzie się trzymać 2 tygodnie, a kolor farby do włosów idealnie współgra z cerą.
Zdarza się jednak, że wszystko idzie jak po grudzie. Nowy samochód psuje się na środku drogi, występujesz przed zarządem z brzuchem bolącym od okresu, trójka dzieci choruje na raz, a jak już nawet pojedziesz na wakacje to jest oberwanie chmury. Po prostu ciemność. Czarna noc i brak księżyca.
Tylko pamiętajcie, że on jest. Orbituje dość blisko i to, że go w danej chwili nie widać, wcale nie oznacza, że wyparował i już nie wróci.
Tak samo jest ze szczęściem. Przychodzi po kawałeczku, zwiększa się niezauważalnie, by nagle zabłysnąć w całej krasie. A kiedy zanika, kiedy wydaje się, że to już koniec, zaczyna znów wracać. I nawet wielkie zaćmienia nie są w stanie go unicestwić.
U mnie zaczyna się pierwsza kwadra: po dużym stresie wraca spokój. Dodatkowo w pracy miałam dość intensywny czas. Udało mi się zgubić rachubę dni i wreszcie nie wiedziałam czy jest wtorek, czwartek czy sobota. Ale widać światełko w tunelu, urlop zbliża się coraz większymi krokami. Trochę rzeczy mi się przewartościowało i czuję, że nadciąga coś dobrego. Jeszcze nie wiem co to jest, ale nie mogę się doczekać.
Bo wiecie: na Księżycu nic nie znika. Ślady stóp astronautów trwają tam do tej pory. Ja też już odbiłam swoje w krainie szczęścia. Chcę na nowo sprawdzić czy pasują. A jeśli nie? Cóż, najwyżej wydepczę nową ścieżkę.
Fot. Benjamin Voros |
Pięknie to napisałaś :) Przypomniała mi się przy okazji sentencja ze starego, starutkiego filmu "Kruk" (zresztą chyba przytoczyli to z jakiejś piosenki). "Kiedyś musi przestać padać".
OdpowiedzUsuńKiedyś musi - to pocieszające, że żeby było nie wiem jak źle, to nie oznacza, że tak będzie już zawsze.
UsuńSzukałam filmu, ale wyskakują dwa: amerykański z 1963 o mężczyźnie pragnącym zemsty na czarnoksiężniku i polska baśń filmowa w oparciu o legendę o królu kruków. Nie znałam jej wcześniej - jest śliczna!
Chodzi mi o film z 1994 roku, z Brandonem Lee :) A tej polskiej baśni nie kojarzę, poszukam informacji :)
UsuńWygooglałam - o matko, ale pokręcona fabuła! 😜
UsuńO, jak romantycznie, a gdy o księżycu to przypomniał mi się dowcip:
OdpowiedzUsuńrozmawiają dwie blondynki - co jest dalej, księżyc czy Chiny?
- a co widzisz, księżyc czy Chiny?
- no widzisz!
Haha, teraz to jeszcze kawał, gorzej jeśli nadal będą obniżać progi na egzaminach. Miałam w szkole zasadę, że żeby w ogóle zaliczyć sprawdzian trzeba było mieć 51% poprawnych odpowiedzi. Na studiach 75%. A i tak mam poczucie, że wiedza ogólna mojego pokolenia jest o wiele niższa niż pokolenia moich rodziców.
UsuńWydeptanie nowej ścieżki na Księżycu i mnie interesuje. Może nam się uda, przecież Warszawianki mają silną wolę... :-))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby Ci się udało!
UsuńNie no..... Królowa metafor! UWIELBIAM KSIĄŻYC W PEŁNI! Niektórzy się ze mnie śmieją, że wyje do księżyca, ale bez kitu.... Potrafię stać w oknie i się gapić na świecącą kulę, a najlepiej jak idę spać, to żeby mi po ryju świecił xD Jeszcze teraz tak to genialnie przyrównałaś do szczęścia... mój Ty Boże... <3
OdpowiedzUsuńCzyli jesteś syrenką z Mako 🤣 wilki, wilkołaki, to to takie oklepane 🤣 ja najbardziej lubię rogalik, pełnia ma 2 miejsce - najlepiej wtedy, kiedy Księżyc jest blisko Ziemi i wydaje się taki wielki
UsuńNie pytaj mnie nigdy więcej czy coś czytałam bo czuję się głupia :D (bo nie czytałam :D ) o tej syrence Mako też muszę się dokształcić :D o ezuuuu ja uwielbiam łysą banię! :D Mam jeszcze lustrzankę z najniższej półki i w pakiecie był obiektyw 300mm to czasem zdjęcia robię i te kratery widać w miarę spoko. Coś pięknego! A jak jasno jest na dworze!!! Ogólnie lubię patrzeć w niebo. Mogłabym rzecz, że jedna z lepszych sytuacji w moim życiu wydarzyła się na boisku, podczas wpatrywania się w gwiazdy :)
UsuńOoo, zaintrygowałaś mnie ;) brzmi jak wstęp do dobrej historii! Jak już będziesz pisać książkę to wrzuć fragmenty :)
UsuńA co do książek - daj spokój :p Ja nie słyszałam o książkach, które recenzujesz u siebie :) a serię o Nocarzach polecam bardzo ;)
Za to syrenki z Mako... Haha, to serial australijski dla nastolatków. Ryje banię :p
Księżycowi przypisują magiczną moc, kojarzę z filmów i sztuki :)
OdpowiedzUsuńSame odpływy i przypływy są jak magia :)
UsuńKsiężyc ma w sobie coś tajemniczego.⭐🌟🌙
OdpowiedzUsuńW ogóle niebo nocą jest cudne :) szkoda tylko, że już nie widać takich gwiazd jak w czasach sprzed elektryczności
UsuńUwielbiam Twoje teksty, czuję, że mamy podobny styl pisania i czucia 😊 lubię wydeptywać nowe ścieżki szczęścia
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu 🥰 ogromnie mi miło 😘 a co do tych ścieżek -oby każdy z nas miał jak najwięcej sprawdzonych szlaków w krainie szczęścia :)
UsuńKsiężyc, odkąd pamiętam był dla mnie fascynujący. Ma w sobie moc tajemniczości.
OdpowiedzUsuńZwykły kawał skały, a jakie robi wrażenie ;)
UsuńKsiężycem to zawsze zachwyca się moja siostra, według mnie też ma to coś w sobie:)
OdpowiedzUsuń🌜🌝🌛
UsuńTo jest chyba najlepsza myśl, jaką usłyszałam ostatnio. Też lubię tak rozmieniać rzeczywistość i szukać jakiegoś odwzorowania moich odczuć w tym co mnie otacza. Mogę śmiało powiedzieć, że się zgadam z tym, że szczęście jest jak księżyc. Oby jak najczęściej był w pełni! hah :D
OdpowiedzUsuńZapraszam: mangusie.pl
Ogromie mi miło :) Takie właśnie komentarze składają się na moje prywatne pełnie :D
UsuńAle pięknie napisany tekst ❤
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTak czasem sie zastanawiam jakby to bylo tak poleciec na ksiezyc. Podroze w kosmos bardzo intryguja ludzi. Uwielbiam patrzec na ksiezyc i gwiazdy. Ostatnio jak bylam w gorach noc byla przepiekna taka rozgwiezdzona. Ksiezyca tylko brakowalo. Pozdrawiam serdecznie, jestem u Ciebie pierwszy raz :) Krakow sie klania nisko
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie, rozgość się :) Też uwielbiam takie rozgwieżdżone niebo. Niestety, zanieczyszczenie elektroniczne i łuna nad miastem sprawia, że zapominam jak ono wygląda naprawdę. Chociaż może to dobrze? Zawsze kiedy uda mi się wyjechać poza miasto dostaję w prezencie prawdziwy cud :)
UsuńCiekawa uwaga, że na Księżycu nic nie ginie. Oraz że czasami widzimy cały, a czasami wcale, choć tam jest. Ach, ten Księżyc taki metaforogenny.
OdpowiedzUsuńAlbo pyza, albo rogalik, albo Sailor Moon- tyle możliwości ;)
UsuńMożna przypisać znaczenie wszystkiemu, pustej skale zawieszonej w kosmosie też. Ale można spłycić też prawdziwe cuda, a czy to w sumie nie jest niesamowite, że taka skała odbija promienie słońca?
Ciekawe porównanie, podoba mi się :). Tak to jest z tym szczęściem czasem doświadczamy go w pełni, czasem nie widać go wcale ale trzeba pamiętać, że ono ciągle tam jest :). Ostatnio taką piękną pełnię chmury przysłoniły i od razu tego dnia pecha miałam :P.
OdpowiedzUsuńHeh, księżyc za chmurami to już w ogóle pełen romantyzm :) Jak panna za woalką :P
UsuńPięknie napisane!!! Życzę Ci wspaniałego urlopu i dużo, dużo szczęścia 😊!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję przeogromnie! <3
Usuń