Miłość ze smartfona: Tryb rozkazujący
Siedzę właśnie w kawiarence nad filiżanką kawy. Mam na sobie sukienkę, w tle lecą stare piosenki. Pachnie ciastem. Gdzieś na horyzoncie unosi się dym elektronicznych papierosów. Wygląda to jak kadr z filmu, a ja mam wrażenie jakbym była bohaterką opowieści, którą napisał scenarzysta z bardzo romantycznym zacięciem.
Zaraz powinno lunąć z nieba, a wtedy do środka wbiegłby obłędnie przystojny bohater nr 2. Tylko chwilowo nie zanosi się na deszcz. I scenarzyści też niespecjalnie romantyczni trafiają się ostatnio. Chyba, że kogoś kręcą komendy w esesmańskim stylu.
***
Portale randkowe coraz mniej przypominają miejsca, w których ludzie chcą się poznać. Za to fantastycznie odnajdują się w roli pośredniaka. Wystarczy tylko, że wstrzelisz się w wymagania pracodawcy. Bądź: normalna, konkretna, fit. Miej coś w głowie, mów pełnymi zdaniami. No nie zesraj się jeden z drugim.
Portale randkowe coraz mniej przypominają miejsca, w których ludzie chcą się poznać. Za to fantastycznie odnajdują się w roli pośredniaka. Wystarczy tylko, że wstrzelisz się w wymagania pracodawcy. Bądź: normalna, konkretna, fit. Miej coś w głowie, mów pełnymi zdaniami. No nie zesraj się jeden z drugim.
Dla mnie taki tekst jest wyrazem braku szacunku. Wybija z niego pogarda. Odbieram to jako: "Traf mi się ty jedna jedyna, co używasz mózgu. Bo żadna inna nie używa. A przy okazji wyglądaj jak modelka. Z byle kim nie będę".
Chociaż żeby być sprawiedliwym: kobiety listę wymagań też mają i często długą, jak stąd do wieczności. W takich sytuacjach z miejsca budzi się we mnie mała rebeliantka. Bo rozkazy sprawdzają się w wojsku, ale nie w cywilu.
Bez ogólnych założeń nie da się niczego zbudować. Nie jest wszystko jedno z kim się zwiążemy. Jedno może kochać balet, a drugie boks tajski, ale potrzeba jeszcze wspólnej płaszczyzny porozumienia. Tylko żeby ją zbudować trzeba się poznać i to bez listy cech Pani Idealnej w garści.
Bo co to znaczy "bądź nornalna", kiedy każdy z nas ma jakieś swoje dziwactwo? I albo ktoś je uważa za urocze, albo za wpieniająy tik.
Albo "fit": wystarczy się zdrowo odżywiać, czy trzeba mieć sylwetkę lekkoatletki?
Konkretna dziewczyna to ta, która po drugiej randce wybiera imiona wspólnym dzieciom, czy ta, która nie deliberuje pół godziny nad każdą pozycją w menu?
Definicja - to o nią wszystko się rozbija. O nią i o ten wredny tryb rozkazujący, obwieszczający wszystkim jacy powinni być, żeby wstrzelić się w oczekiwania. Nie mówiąc o tym, że takie traktowanie drugiego człowieka jest po prostu obraźliwe.
Roszczeniowa postawa zamyka na jakikolwiek dialog. Człowiek nie chce poznać drugiego, nie chce się zaangażować. Ma już swoją wizję świata i albo pasujesz, albo "Dziękuję, następny!". A co, jeśli teraz pasujesz, ale w pewnym momencie przestaniesz?
Chcąc zbudować jakąkolwiek relację musimy wyrobić w sobie spore pokłady elastyczności. Będą rzucały nam kłody pod nogi hormony, złe humory, kiepskie dni i różne niedopowiedzenia. Pokłócimy się, albo poczujemy dotknięci. Będziemy usiłowali przekonać drugą stronę o wyższości rocka nad jazzem i z niedowierzaniem słuchać o tym, że można nie lubić pomidorowej. I w ten sposób będziemy się poznawać.
Chociaż żeby być sprawiedliwym: kobiety listę wymagań też mają i często długą, jak stąd do wieczności. W takich sytuacjach z miejsca budzi się we mnie mała rebeliantka. Bo rozkazy sprawdzają się w wojsku, ale nie w cywilu.
Bez ogólnych założeń nie da się niczego zbudować. Nie jest wszystko jedno z kim się zwiążemy. Jedno może kochać balet, a drugie boks tajski, ale potrzeba jeszcze wspólnej płaszczyzny porozumienia. Tylko żeby ją zbudować trzeba się poznać i to bez listy cech Pani Idealnej w garści.
Bo co to znaczy "bądź nornalna", kiedy każdy z nas ma jakieś swoje dziwactwo? I albo ktoś je uważa za urocze, albo za wpieniająy tik.
Albo "fit": wystarczy się zdrowo odżywiać, czy trzeba mieć sylwetkę lekkoatletki?
Konkretna dziewczyna to ta, która po drugiej randce wybiera imiona wspólnym dzieciom, czy ta, która nie deliberuje pół godziny nad każdą pozycją w menu?
Definicja - to o nią wszystko się rozbija. O nią i o ten wredny tryb rozkazujący, obwieszczający wszystkim jacy powinni być, żeby wstrzelić się w oczekiwania. Nie mówiąc o tym, że takie traktowanie drugiego człowieka jest po prostu obraźliwe.
Roszczeniowa postawa zamyka na jakikolwiek dialog. Człowiek nie chce poznać drugiego, nie chce się zaangażować. Ma już swoją wizję świata i albo pasujesz, albo "Dziękuję, następny!". A co, jeśli teraz pasujesz, ale w pewnym momencie przestaniesz?
Chcąc zbudować jakąkolwiek relację musimy wyrobić w sobie spore pokłady elastyczności. Będą rzucały nam kłody pod nogi hormony, złe humory, kiepskie dni i różne niedopowiedzenia. Pokłócimy się, albo poczujemy dotknięci. Będziemy usiłowali przekonać drugą stronę o wyższości rocka nad jazzem i z niedowierzaniem słuchać o tym, że można nie lubić pomidorowej. I w ten sposób będziemy się poznawać.
Miłość w swojej istocie jest postawą otwartą. Nie ma ludzi bez wad, a nawet gdyby ktoś taki się trafił, to doprowadzałby nas do szału tą swoją akuratnością. Kochamy akceptując siebie i innych z całym dobrodziejstwem inwentarza: chrapaniem, arachnofobią, przesądami i upodobaniem do parówek z dżemem. Co z tego, że tobie słabo na samą myśl? Ktoś pewnie patrzy z taką samą zgrozą na twój maraton "Czarodziejki z Księżyca".
Więc zamiast spełniać czyjeś "bądź", po prostu bądź sobą ;)
Więc zamiast spełniać czyjeś "bądź", po prostu bądź sobą ;)
Przede wszystkim powinniśmy żyć w zgodzie ze sobą, a nie pod dyktando innych
OdpowiedzUsuńDokładnie! Czasem nam po drodze z innymi i ich wizją, czasem nie. Ważne, żeby nie zgubić siebie, probując zaspokoić czyjś głód.
UsuńWszystko się zgadza, trzeba akceptować u innych wszystko jak się kocha:)
OdpowiedzUsuńAlbo chociaż cierpliwie znosić. Bo w sumie jakby mi ktoś siorbał przy stole, to chyba nie miałabym aż takiej rozbujałej akceptacji 😜 No chyba, że do jedzenia byłby ramen. Ale wyjątek potwierdza regułę, prawda? 😉
Usuńdla mnie portale randkowe są bardzo smutne, kobiety szukające miłości i faceci chcący zar... niestety tak to widzę, ale mogę mieć przestarzałe dane, ponieważ nie korzystam ;-)
OdpowiedzUsuńHeh, masz przestarzałe 😜Pandemia ucięła możliwość poznawania ludzi w realu, a i tak duża część życia już wcześniej przeniosła się do netu. Ludzie są różni i różnych rzeczy szukają. Jedni miłości, inni łatwego seksu, jeszcze inni kogoś do pogadania tak po prostu. To różne targety i w bardzo dużej mierze widać komu na czym zależy. Dla mnie Internet jest przestrzenią, jak każda inna 😊 a że i ludzie są różni to i zachowania mają różne - czasem dziwaczne.
UsuńEj, ja uwielbiam Czarodziejki z księżyca.
OdpowiedzUsuńA parówki z dżemem? 😜 mnie Sailor Moon potwornie irytowała - o wiele fajniejsze były strażniczki planet 😉
UsuńTakie wymagania nie są dobre bo tak naprawdę jest jedno kryterium, które decyduję o 2 spotkaniu to odpowiedż na pytanie jak czuje się z tym mężczyzną na randce? jeśli czujesz się dobrze to warto dać szansę.... inna sprawa to intuicja - często mówi ona prawdę temat randek w sieci to temat rzeka
OdpowiedzUsuńTylko żeby do tej randki w ogóle doszło, potrzeba chęci spotkania. Pewnie, że każdego kręci co innego, ale mi robi się słabo na samą myśl o liście oczekiwań.
UsuńI zgadzam się - intuicja to wielka siła. W ogóle nie zdajemy sobie do końca sprawy z potęgi podświadomości.
Świetny tekst!!! Portale randkowe to straszna kicha!!!
OdpowiedzUsuńMoże zalezy dla kogo. Do klubu też można iść potańczyć, albo zapolować 😜 wszystko zależy od ludzi
UsuńJa sobie wypraszam! Ja bym robiła maraton Dragon Balla! :D
OdpowiedzUsuńA ja "Generała Daimosa" :) dziś się zgadało - prawdziwy powrót do przeszłości :)
UsuńPięknie napisane! Właśnie w moim wpisie też wspominałam, że drugą osobę możemy jedynie zaakceptować taką jaka jest, jeżeli chcemy tworzyć z danym człowiekiem jakąkolwiek relację :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Czyli jest nas więcej! Ewidentnie dobra strona Internetu 😉
UsuńDokładnie tak, w pełni zgadzam się z tym, że człowiek nie chce poznać drugiego, tylko na samym początku skreśla, bo nie pasuje do jego wizji a pierwsze wrażenie może być czasami mylne :D
OdpowiedzUsuńO tak! Czasem z kłótni może narodzić się przyjaźń, a z randki na odczepnego miłość na całe życie :)
Usuń