Piękno

Kojarzycie ten „prześmieszny” dowcip: dlaczego chude laski myślą, że są pulchne; pulchne, że są grube; a grube, że mogą nosić legginsy?

No, to skoro beczka śmiechu przestała się kręcić, śpieszę z odpowiedzią: otóż, bo mogą. Bo czasem to jedyne spodnie, które wchodzą na nogi. Bo są wygodne. Bo przy całej różnorodności fasonów, nie zawsze da się znaleźć taki, który odpowiada. No i dlatego, że jednak uczucia estetyczne osób trzecich nie są tak ważne, jak osobisty komfort.

Otyłość jest problemem przede wszystkim zdrowotnym, szczególnie gdy utrudnia normalne funkcjonowanie. Jednak ogromnym problemem jest definiowanie ludzi na podstawie ich wyglądu. Jedna jest za gruba, druga za chuda. Ta może nosić mini, ale już tamta powinna zakrywać każdy fragment skóry. Tu wielki nos, tam krzywy zgryz. I żeby nie wiem jak bardzo człowiek był odporny, to takie komentarze ranią.

Mam wrażenie, że sukcesywnie niszczymy piękno. Prawdziwe piękno, a nie jego namiastkę sprowadzoną do wyglądu zewnętrznego. Piękno jest potężne, jest przyciągające. Wabi nas do siebie, a potem nas leczy. Koi. Pobudza nasze wewnętrzne pragnienie życia.

***

Przed chwilą oglądałam zdjęcia wietnamskich gór Ha Giang, polinezyjskich plaż i barcelońskich ulic. Nigdy tam nie byłam, ale zapatrzyłam się i chciałabym tam być. Doświadczyć tego piękna. Ale kiedy o tym myślę, dochodzę do wniosku, że po prostu chciałabym odpocząć. To właśnie urok białego piasku, zielonych palm i kolorowych kamienic uświadomił mi, jak bardzo byłam zmęczona. Potrzebny był zapierający dech w piersiach widok, żeby mnie w tym pędzie życia zatrzymać.

Pragniemy też piękna dla wyrażenia naszych uczuć. Pary Młode przez wiele godzin dobierają idealne dekoracje, szukają sukien i garniturów po to, by ten wyjątkowy dzień miał oprawę godną ich miłości. Tak samo na pogrzebach – zamawiamy okazałe wieńce nie dlatego, żeby sąsiedzi widzieli. Zamawiamy je po to, by zamanifestować swoje uczucia. Wysyłamy kwiaty chorym, by chociaż na chwilę poprawić im nastrój i oderwać od czarnych myśli.

Piękno sprawia radość. Wspaniale jest się nim zachłystnąć.

Czasem jest ono tak wielkie, że dosłownie rzuca nas na kolana. Chyba najlepiej wiedzą to świeżo upieczeni rodzice, kiedy z zachwytem wpatrują się w noworodka. Jest jeszcze bezzębny, często pomarszczony, ciągle śpi, a jednak wydaje się być prawdziwym cudem z tymi swoimi maleńkimi paznokietkami i noskiem, jak guziczek.

Jak piękni są staruszkowie, gdy idąc o laseczce nadal trzymają się za ręce. Jak piękne są spracowane dłonie, kiedy wiesz, że to one zapewniły chleb rodzinie. Wreszcie jak niesamowity blask bije od tych wszystkich dobrych ludzi, którzy troszczą się o innych.

Znam mnóstwo osób, które na pierwszy rzut oka są całkowicie przeciętne. Mają oczy, włosy, ręce, nogi, ale nikt nie typowałby ich do tytułu Miss czy Mistera Universum. A jednak te same osoby roztaczają wokół siebie niesamowity czar, gdy zaczynają mówić o tym, co ich pasjonuje. Ile mają wdzięku kiedy po prostu siedzą i w milczeniu ofiarowują swoje wsparcie! Jak bardzo ja sama uspakajam się w ich towarzystwie. Są piękni swoją wewnętrzną siłą.

***

Zrobiliśmy dużą krzywdę sprowadzając piękno do urody i idealnych wymiarów. Zobaczcie, jak różne są jego kanony w różnych częściach świata i jak bardzo zmieniały się one przez wieki. Owszem, mówimy o różnorodności, o akceptowaniu siebie, istnieje ruch positive body, ale ciągle jeszcze nie przebiło się to do masowej kultury – do tego naszego przekazu podprogowego.

Spójrzcie na komedie romantyczne. W amerykańskich (czyli najpopularniejszych) filmach tego typu bohaterowie są jak z kalki: płaski brzuch, prosty lub grecki nos, ładny uśmiech. I fajnie, lubimy patrzeć na to co ładne. Ale z drugiej strony grubsze aktorki grają w slapstickowych komediach, jakby negowano ich kobiecość. Ich postacie rysowane są grubą kreską. A jednak Amy Schumer w „Jestem taka piękna”, faktycznie przeistoczyła się w łabędzia.

***

Przez spłycenie pojęcia piękna do warunków fizycznych wszyscy czujemy się niewystarczający. Chyba nie ma człowieka, który na jakimś etapie życia nie miał kompleksów. Pamiętacie Jennifer Lawrence i jej wagino-pachę? Zaczęliśmy nasze ciała rozmontowywać na czynniki pierwsze. To prawda, że jak kobieta ma loki to je prostuje, a jak ma włosy proste, to je kręci. Szukamy ciągle sposobu na upiększenie, to jest naturalne. Ale o wiele ważniejsze od tego, jak wyglądają poszczególne części naszego ciała, jest to jakimi jesteśmy ludźmi.

Może jeśli skupimy się właśnie na tym, nie będziemy zastanawiać się czy nie jesteśmy zbyt kościste? Czy diastema to fajny look, czy raczej zęby a’la płot po sztachet-party? I gdzie można zmniejszyć tyłek?

***

Piękno jest w każdym z nas. Jest naszą potrzebą, ale równocześnie istotą nas samych. Nawet kiedy czujemy się zranieni, niedowartościowani czy pominięci na tym bankiecie życia, to i tak mamy wiele do zaoferowania. Przede wszystkim to, że jesteśmy. Nasza obecność jest potrzebna. To, że umiemy kogoś  rozśmieszyć, opieprzyć, albo po prostu trzymać za rękę.

Piękno przyciąga, inspiruje i koi. I ty też to robisz. Zawsze kiedy cieszysz się życiem, kiedy dajesz się porwać pasji, kiedy z czułością pochylasz się nad drugim człowiekiem zaczynasz świecić swoim wewnętrznym blaskiem. I chociaż nadal jesteś sobą, stajesz się kimś o wiele większym: znakiem piękna w świecie. 

Fot.: Rhett Wesley / Unsplash

Komentarze

  1. Zgadzam się,że piękno ma wiele wymiarów i absolutnie nie powinno być sprowadzane wyłącznie do zewnętrznego wyglądu - ale niestety wszystko idzie obecnie w kierunku identycznych "ideałów" prosto spod skalpela.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie - odgórne sprowadzanie, a oddolne rozsadzanie :) ogromnie lubię te wszelkie przejawy buntu twórców, kiedy w komediach romantycznych w głównych rolach obsadzają aktorki i aktorów z nietypową urodą 😉 to miłość jest wtedy piękna, cała historia.

      Usuń
  2. Piękno wymyka się definicjom i wymiarom, każdy na swój sposób dostrzega jego świat, szkoda, że teraz, niczym jednowymiarowe owoce według norm unijnych, wszystko sprowadza się do jednego wzorca. Na szczęście, są kobiety, które nie poddają się tym trendom i stawiają na naturalność, najpiękniejszą formę piękna. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozbawiłaś mnie tymi wzorcami unijnymi :) A co zrobić gdy naturalnie masz pełne usta, niczym po botoksie? 😉

      Usuń
  3. Chciałoby się coś dodać, ale co, jeśli wszystko zostało zawarte w tym tekście? Żyjemy w czasach, gdzie szczupła sylwetka jest w modzie, a nie to, co ma się w głowie. Już w szkole, nauczycielka, która przygotowywała nas do zawierania pierwszych prac, pisania CV i pierwszych spotkań na rozmowach kwalifikacyjnych, mówiła, że ważne byśmy się dobrze zaprezentowali bo od tego może zależeć nasze być lub nie być w nowej pracy. Mogą nas przyjąć lub nie. I nie chodziło jej o to jaką posiadamy wiedzę, a o to jak zaprezentujemy się ze strony wizualnej. To przykre... Kiedyś sama miałam z tym problem, gdy czytałam przeróżne komentarze na temat swojego wyglądu na You Tubie. Teraz mam to w nosie, ale musiało minąć sporo czasu, bym zrozumiała, że nie zadowolę całego świata, a komentarze można usuwać i blokować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląd jest ważny. Nie sama uroda, bo też ile ludzi, tyle preferencji. Jedne kobiety lubią facetów z zarostem, inne gładko ogolonych. Jedni lecą na blondynki, inni na rude. Ale już na takiej rozmowie o pracę przetłuszczone włosy, czy lakier zeskrobany do połowy, wysyłają innym sygnał, że człowiek o siebie nie dba. I tu pierwsze wrażenie jest istotne.
      Ciało jest użytkowe- ma nam dawać możliwość poruszania się, komunikowania, odbierania bodźców. Cudownie jest je w takiej właśnie roli zaakceptować :) Łatwiej jest wtedy przejść nad jego mankamentami. A każdy je ma. Potrzebujemy więcej czułości dla siebie samych i odrobiny zachwytu. Bo w każdym z nas jest coś pięknego :)

      Usuń
  4. Piękno może mieć wiele oblicz, niekoniecznie związanych tylko z urodą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie o to chodziło w tym tekście 😉

      Usuń
  5. Piękno widziane jest na ileś tam sposobów to fakt, uważam jednak (jeżeli chodzi o wygląd) to nie którzy o siebie nie dbają więc trudno w nich z samego początku dostrzec jakiekolwiek piękno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zadbanie to osobna kategoria 😊 i znow nedzie sie rozbijać o definicję- czy dba o siebie ten, który zdrowo się odżywia czy ten, który suplementuje? Czy wystarczy, że włosy są czyste i rozczesane, czy powinny być podcinane regularnie? Czy makijaż jest obowiązkowy? Itd., itd. Chyba każdy to mierzy swoją miarką.

      Usuń
  6. Piękno mamy w sobie, niestety powierzchowność ostatnio przybiera coraz większe znaczenie. Wiele osób może się w tym wszystkim pogubić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego wydaje mi się, że tego wewnętrznego piękna trzeba się złapać, ciągle je podsycać. Dbanie o zewnętrze nie wyklucza dbania o wnętrze :) I dlatego potrzebny jest ten zdrowy balans :)

      Usuń
  7. Ja mam 31 lat, 147 cm wzrostu i 36 kg wagi, być za chudym też nie jest dobrze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, zawsze jest ta druga strona medalu. Jedni chcieliby przytyć, inni schudnąć; jedni być wyżej, inni niżsi. I można się wpędzić w psychozę, kiedy ciągle się myśli o tym co zmienić, albo o tym, że inni mają lepiej.

      Usuń
  8. Witam serdecznie ♡
    Piękna nie da się określić czy zaszufladkować. Każdy widzi je inaczej i piękno może objawić się na różne sposoby. Wspaniały wpis.
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ci się spodobał 😊 Właśnie to chciałam pokazać: to, że piękna nie da się włożyć w ramki i że można je znaleźć wszędzie 😊

      Usuń
  9. Bardzo źle czułam się we własnej skórze, gdy urodziłam - ważyłam wówczas 92 kilogramy - przytyłam 34 kg - bardzo dużo - udało mi się schudnąć (https://odrudej.pl/jak-schudlam-po-ciazy/) Z kolei w zeszłym roku miałam taki stres, że schudłam do wagi 46 kg - równie, źle się czułam, co 92 kg. Za grubym być źle, za chudym być też źle - ważne by czuć się ze sobą dobrze i siebie zaakceptować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczyłaś 2 skrajne końce. Faktycznie musiało być Ci ciężko z wyrównaniem wagi. Mam nadzieję, że już nigdy nie doświadczysz takiego stresu. Ściskam bardzo! To nie jest takie hop siup, stwierdzić, że "A kit, mam ciało jakie mam i już, pełna akceptacja". Mamy jakiś swój obraz w głowie i będziemy do niego dążyć. Ważne tylko żeby w tej pogoni nie zapomnieć o swojej wartości jako człowieka.

      Usuń
  10. To prawda że piękno sprawia radość stąd powodzenie takiego instagrama który jakby sam w sobie jest światem idealnych dań, kobiet jest to sztuczny odrealniony świat a jednak jest chęć oglądania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo piękno takie jest, sprawiające radość, przyciągające :) Czasem te zdjęcia ogląda się z nutką zazdrości, ale też w podziwem. Te wszystkie widoki, zdjęcia chmur, biżuteria, makijaże, estetyczne potrawy... Lista mi się ciągle wydłuża. Nawet weźmy buty: co z tego, że w niektórych nie da się chodzić? Są tak śliczne, że człowiek chce się na nie chociaż trochę pogapić ;)

      Usuń
  11. Rewelacyjny wpis <3 Ja kocham ludzi mniej atrakcyjnych fizycznie (ale czymże jest atrakcyjność, jak to kwestia gustu?), ale za to z błyskiem w oku, z pasją, uśmiechem, poczuciem humoru. Sama fizycznie jestem nazywana atrakcyjną (mimo dojrzałego wieku) na szczęście wielokrotnie słyszę też że mam to "coś" , często od obcych ludzi spotykanych przypadkowo, i właśnie to mnie cieszy najbardziej, nie piękne włosy czy figura. No i tak jak piszesz, czystość, dbanie o siebie jest ważniejsze niż atrakcyjnośc fizyczna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ten błysk, pasja, zaangażowanie jest tak bardzo przyciągające. I to niejako wydobywa na wierzch piękno, które jest w środku :) bardzo się cieszę, że ten wpis Ci się spodobał-zapraszam częściej ;)

      Usuń
  12. ,,Piękno przyciąga, inspiruje i koi. I ty też to robisz. Zawsze kiedy cieszysz się życiem, kiedy dajesz się porwać pasji, kiedy z czułością pochylasz się nad drugim człowiekiem zaczynasz świecić swoim wewnętrznym blaskiem". Wspaniałe podsumowanie <3 Piękno w dzisiejszym świecie jest sprowadzane głównie do cielesności. Dziewczyny dążą do tego, by być szczupłe, mieć zgrabne nogi, bo to jest ich atrakcyjność, tak będą się podobać chłopakom i przede wszystkim wtedy będą piękne. Tak jak napisałaś, to nie jest prawda. Piękno jest czymś więcej, czymś innym niż próbują nam wmówić media :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba 💜 atrakcyjność to fajna sprawa, ale piękno to o wiele więcej. Im więcej osób to zrozumie, tym więcej rozbłyśnie :)

      Usuń
  13. Piękno może mieć różne definicje i każda jest na swój sposób dobra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O definicję to się w ogóle wszystko rozbija - jakiej by człowiek dziedziny nie dotknął :P

      Usuń
  14. Najczęściej piękno postrzega się jako określenie czegoś widocznego dla oka. A piękno to też coś dla ducha, nienamacalnego, ale dostrzegalnego innymi zmysłami niż tylko wzrok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie ukryte jest jeszcze cenniejsze :) Widoczne na pierwszy rzut oka czasem może być przekleństwem, a to schowane przed światem to prawdziwy skarb :)

      Usuń
  15. Zawsze odnajduję w człowieku piękno, gdy uważnie go posłucham, poobserwuję. To prawdziwe, naturalne piękno. Inaczej znajduje się w kimś piękno na odległość. Posty, zdjęcia, opisy. Czerpię z ich oglądania radość i przyjemność. Podziwiam to, co widzę. Ja też piszę, fotografuję, tworzę. Można w tym pokazać i odnaleźć indywidualne piękno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękno jest tak wielkowymiarowe, że nie daje się zamknąć w ramkach - piękny jest i świat natury i świat Instagrama - każdy inaczej. Inaczej piękne są dzieci, inaczej młode kobiety a inaczej staruszeczki. Ale ten błysk i tak gdzieś siedzi.

      Usuń
  16. O tak, najważniejsze jest to piękno, które tkwi w środku człowieka. Jeśli człowiek nosi w sobie takie piękno, wygląd zewnętrzny nie ma znaczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę ma :) Atrakcyjność jest ważna w związku - to nie tak, że człowiek ma być tylko i wyłącznie piękny duchem. Ale zdecydowanie piękno nie jest jednowymiarowe.

      Usuń
  17. Piękno można widzieć na różne sposoby. Wnętrze jest bardzo ważne i stawia się go podobno na pierwszym miejscu (nie każdy to robi jednak). Zewnętrzny wygląd też jest istotny, ale już mniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękno nie musi być w żaden sposób związane z seksualnością i atrakcyjnością. Dla mnie to idea tak czysta, wieloaspektowa i wielowątkowa, że nie musi być sprowadzona do czegoś użytecznego. Piękno to po prostu coś co zachwyca i co można puścić. Zachłanność jest już pewną klatką dla piękna.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Umiarkowanie w jedzeniu człowieka

Oszlifowani

Boski pierwiastek