Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2022

Rzut na granat

Obraz
Widzieliście kiedyś uśmiechniętego lwa? No dobra, może nie jest to uśmiech sensu stricto, ale rozczula mnie widok grymasu na pysku tego wielkiego kota.  Kocham wszystkie pory roku, ale jesień ma dla mnie szczególny urok. Nie ma nic lepszego niż szuranie butami w opadłych liściach. Już zaliczyłam grzybobranie, herbatę z malinami, dłuuuugi wieczór pod kocykiem. Obłożyłam się książkami z jesienią w tle i chłonę je, jak kania deszcz. Spacer w deszczu też mam zresztą odhaczony. A na pysku mam dokładnie ten sam uśmiech co kocur ze zdjęcia: omniomniom, jak ja nic nie muszę! I nie chodzi o permanentny tumiwisizm, ale o wewnętrzne poczucie, że siła jest we mnie i żaden czynnik zewnętrzny jej nie zaburzy. Wiecie, chodzi o drobiazgi. Chociażby to, że uwielbiam mieć pomalowane paznokcie i zrobione oczy, a piszę te słowa całkowicie sauté. I nie tylko dlatego, że siedzę w domeczku, okutana w gruby sweter. Byłam bez makijażu na spacerze przez pół Warszawy, na poczcie i w kawiarni. Nie muszę dodawać s

Emancypantka

Obraz
Mówią, że dorosłość to odpowiedzialność. Że obowiązki powinny być na pierwszym miejscu. Że podejmując się czegoś powinniśmy w tym trwać już na zawsze. Czy to dobrze? I tak, i nie. Lubię poczucie stabilności – tego, że nie jestem konikiem polnym i najpierw zadbam o opłacenie rachunków, a dopiero potem zastanowię się czy mi starczy na bilet do kina. Najpierw obowiązek, a potem przyjemność. Ogromnie podoba mi się wizja miłości do śmierci – tego, że będziemy do siebie wracać po męczącym dniu i wspólnie cieszyć się z drobiazgów. Wierzę, że da się być z drugim człowiekiem nie tracąc swojej odrębności. Jednocześnie nie wyobrażam sobie życia, w którym nie ma miejsca na zmiany. Zawsze znajdzie się pole do popisu: można kupić wygodniejszą kanapę, znaleźć lepiej płatną pracę, spróbować nowego dania. To rzeczy małego kalibru. Może czytając te słowa uśmiechacie się pod wąsem, że nie ma o czym mówić. A przecież są ludzie, którzy drętwieją na samą myśl o tym, że mieliby zmienić fryzurę, albo zj