Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2022

Zmroziło

Obraz
– Zmroziło. – Chyba pogrzało – mruknęłam. 30 stopni w cieniu, a ją mrozi. Leżałyśmy z X w Łazienkach rozkoszując się początkiem weekendu. Wiecie: zapach koniczyny, chłodek i pewność, że rozkładając koc nie natrafisz na psie guano. – Zdecydowanie mnie zmroziło – X nie dawała za wygraną. – Znalazłam Remka na Tinderze. – Jakiego Remka?   Przyjaźnimy się, pożyczam jej sweter i torebkę, angażuję się w postpaszczakowe traumy, ale przecież nie mogę znać każdego speca od IT w jej firmie. To nawet nie jest moja firma. – Nika! Skup się! – X pstryknęła mi palcami nad głową. Niechętnie otworzyłam oczy. – Remek. Zmroziło. Nic w dyni nie dzwoni? – Pokaż! Być może wydałam z siebie dziwny pisk, ale przypominam, że to Łazienki, w których pawie drą się na niebotycznych częstotliwościach. A przynajmniej taka jest moja linia obrony, Wysoki Sądzie. Faktycznie – znam tę twarz. Facet, który wie, że rozmiar ma znaczenie i dobra książka musi mieć objętość hipopotamicy w ciąży. A i technikę ma opa

W szponach Paszczaka

Obraz
–  Dzień dobry kochani, życie jest do bani. To powinni mówić w radiu, a nie jakieś pierdololo, że szkoda dnia. Snu mi szkoda  – X smętnie zaparzyła się w swoją kawę. Gorzką, jak jej nastrój. W sumie nawet się jej nie dziwię: do urlopu jeszcze daleko, a widać, że leci na oparach. Chyba, że to w ramach solidarności z samochodem, którego boi się tankować. Muszę przyznać, że niezmiernie podziwiam rzadki dar X, jakim jest dostrzeganie wszystkich odcieni czerni. Jej wewnętrzne dziecko nazywa się Addams. Wednesday Addams. Poza tym ma serce na dłoni, nóż w szufladzie i jest jedną z najzabawniejszych osób jakie znam.  – W iesz co jest w tym wszystkim najgorsze? ON mnie zaczął kojarzyć! I to nie tylko jako nazwisko pod raportem. Z twarzy mnie kojarzy! Pięknie... X nie czuje, że rymuje, a to oznacza, że wchodzi w fazę przeżywania ponadnormatywnego. A to w połączeniu z ciężkim dowcipem może przynieść uszczerbek na zdrowiu. Najpewniej moim. Chociaż tu akurat rozumiem ją w pełni. Żyła sobie spokojni