Umiarkowanie w jedzeniu człowieka

Człowiek człowiekowi wilkiem? Daj Boże! Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Silni bronią słabych, najwolniejsi nadają rytm wędrówce, nikt nie pozwala zrobić krzywdy dziecku, rodzice mają autorytet. Takie są fakty moi drodzy. A jednak obrażamy się na ludzi, wtłaczając ich w ramki Złego Wilka z bajki.

***

Chyba wszyscy mamy tendencję do tego, by szukać zaspokojenie swoich potrzeb w drugim człowieku. Chcemy jego czasu, uwagi, zaangażowania, czułości. Chcemy by nas zaskakiwał, ale w obrębie akceptowalnych przez nas granic. Chcemy by był obrońcą, opiekunem, przyjacielem, kochankiem, towarzyszem przygód, terapeutą, powiernikiem. W zależności od relacji jaka nas łączy dokładamy jeszcze mniej, lub bardziej uświadomione role do odegrania. Pożeramy w całości i obrażamy się, kiedy nie chce oddać ostatniej kosteczki.

Człowiek jest tylko człowiekiem. Tylko i aż. Nie aktorem, któremu rozpisujemy scenariusz; nie marionetką, która zatańczy według naszych upodobań. Jest osobnym bytem z całym tego dobrodziejstwem i ze wszystkimi swymi ograniczeniami.

Od człowieka można wymagać dużo, ale nie ZA DUŻO. Jesteśmy dość zachłanni i często próbujemy wycisnąć życie do cna. Ludziom też się obrywa. Bo nie wysłuchałeś mnie tak jak tego potrzebowałam, bo się nie uśmiechnęłaś tak jak chciałem, bo teraz nie reagujesz entuzjastycznie na mój genialny pomysł, a ja właśnie teraz tego chcę! Na pewno to znacie. 

Szybujesz na swoich wyobrażeniach, wizualizujesz sobie ochy i achy, a tu nagle bęc! Ściana. Czyjś zły humor, czyjeś zmęczenie, zwykły ludzki tumiwisizm i mamtowdupizm. 

Każdy z nas ma swoją wytrzymałość. Serce jest pojemne, ale doba ma tylko 24 godziny. Musimy mieć czas na zadbanie o własny dobrostan. Troska o siebie: sen, odpoczynek, hobby, wsłuchanie się w swoje potrzeby – to fundamentalne sprawy. Bez tego paliwa nie pojedziesz. O swoje upomina się też dusza. Świat wewnętrzny jest realny i tak jak ciało domaga się właściwej pielęgnacji. 

Jest jeszcze gradacja relacji. Jedne są bliższe, inne dalsze – to zupełnie naturalne. Inaczej dotyka nas sytuacja w domu, a inaczej w pracy. Inaczej rozmawiamy z przyjaciółmi, a inaczej ze zwykłymi znajomymi. Choćbyśmy chcieli płonąć miłością do wszystkich, to jednak nie da się każdemu dać tyle samo. I nie ma się co biczować, bo tak właśnie ma być. 

Nie jesteś zbawcą. Nikt nie ma prawa oczekiwać od ciebie, że weźmiesz go na siebie i będziesz nosić. Ale nie oczekuj też, że ktoś inny będzie nosił ciebie. Syndrom mesjasza jest niezdrowy i bardzo wyniszczający. Dajemy tyle ile możemy, ile chcemy. Musimy rozważnie dzielić siły i mierzyć zamiary. A przede wszystkim musimy mieć dla samych siebie tyle zrozumienia i dobroci, by nie katować się tym, że chcemy zadbać o samych siebie. W przeciwnym razie to nas zjedzą – jak nie ludzie, to niepotrzebne wyrzuty sumienia.

***

Niektóre relacje trzeba przeciąć. Serio. Czasem to bolesna decyzja, ale to też jest wyraz miłości i szacunku. Przede wszystkim do siebie, bo nic nie zyskujemy na relacji, która ciągnie w dół. Przemocowe zachowania, umniejszanie, podkopywanie poczucia wartości czy ciągłe pretensje naprawdę wysysają życie. Trzeba uciekać jak najdalej, by się chronić. Czasem jest to też w jakiś sposób dobre dla tego „złola” – może to właśnie ty, jako pierwszy w jego życiu powiesz „nie”? Może takie jasne postawienie granic będzie otrzeźwieniem? 

Nie dajmy sobie wyrwać życia. To nasze wyobrażenia są tym Złym Wilkiem. To one kierują nas na drogę wygórowanych oczekiwań. Łatwiej jest żyć, gdy uświadomimy sobie, że żaden człowiek nie jest Bogiem. My też nie jesteśmy! Dlatego tak cenne są różne relacje: z rodzicami, z rodzeństwem, z mężem, żoną, przyjaciółmi, z panią z piekarni, z sąsiadami. A nade wszystko trzeba dbać o relację z samym sobą. Jak stracisz kontakt z własnym Ja, to już kaplica. Cmentarna.

Fot. Engin Akyurt / Unsplash



Komentarze

  1. jeśli jeść drugiego człowieka, to tylko "eat pussy"... ale uzgodnijmy, że potraktujemy to jako taki męski, krindżowy żart, bo prawdziwym chłopom wszystko się tylko z jednym kojarzy, LOL...
    a teraz tak odrobinę poważniej... jeśli przeczytałem Twój tekst raz, potem poszedłem zrobić sobie herbatę i wróciwszy przeczytałem jeszcze raz, z zainteresowaniem zresztą, choć o zrozumieniu można podyskutować, to na outpucie wychodzi mi, że jest to niezły tekst... zwłaszcza puenta... bo Złego Wilka nie ma, tak samo też jak łyżki nie ma, to tylko nasze umysły tak sobie z nami figlują... tylko jeszcze coś dodam: otóż zaistniała taka sytuacja, że "JA" też nie istnieje... i to jest w tym wszystkim najzabawniejsze...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, wolałabym jednak istnieć :) Chociaż tak sobie myślę, że jeśli jestem Simsem w jakiejś wielkiej grze, to mam całkiem niezły program :D

      Usuń
  2. Takie przerywanie pewnych relacji bywa trudne, ale czasami rzeczywiście warto to zrobić. Uwielbiam czytać twoje analizy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przemawia do mnie przeczytany niedawno cytat: bycie dobrym nie oznacza rezygnacji z własnych potrzeb. To ważne, bo by być dobrym dla innych, trzeba tez szanować siebie. Człowiek przemęczony, zdołowany, niesprawiedliwie oceniony zmienia się , czasem zaskakująco dla samego siebie.
    Relacje bywają różne i jeśli mamy możliwość, wybierajmy te dobre dla nas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mądry cytat. I tak jak piszesz, sami możemy się zdziwić zmianami, jakie w nas zachodzą, gdy poddamy się tym wszystkim złym czynnikom. Granice są ważne.

      Usuń
  4. Zdecydowanie niektóre relacje trzeba przecinać. Nie możemy wplątywać się i tkwić w toksycznych relacjach, które nas niszczą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jednak potrzeba odwagi, by umieć postawić tamy w takich sytuacjach.

      Usuń
  5. Też chciałabym tak mądrze pisać. Niestety w przeważającej części można u mnie zauważyć zgoła co innego :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Podstawowa sprawa to zrozumieć, że swoje potrzeby powinniśmy zaspokajać sami, a nie szukać ich zaspokojenia u innych ludzi. Bo nie zawsze oni zrobią to, czego od nich oczekujemy. A szacunek do siebie i stawianie granic to bardzo ważna rzecz dla swojego dobrostanu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że niedojrzałe jednostki oczekują spełnienia potrzeb przez innych ludzi. Trochę jak dzieci. To dzieci się karmi, ubiera, myśli o tym kiedy powinny iść spać itd. Ukształtowany człowiek umie być sam ze sobą i czuć się dobrze. Jasne, potrzebuje innych ludzi, ale sam dba o swoje emocje, ciało i umysł.

      Usuń
  7. Pięknie napisane :) O relacje warto dbać, ale najważniejsza jest relacja ze sobą :) Nie mam problemu z mówieniem nie czy ucinaniem relacji, jeśli nasze drogi są zupełnie inne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Co do wymagań to są one źródłem naszych frustracji więc o ile są mniejsze o tyle lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej, by były skierowane do nas samych, a nie innych

      Usuń
  9. Czasem trzeba jakąś relację skończyć żeby poczuć się lepiej, oczyścić itd.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie ma nic ważniejszego w relacjach niż szczerość przed samym sobą, czasem to właśnie ona ratuje przed toksycznymi związkami, kiedy indziej pozwala zebrać siły potrzebne do zerwania związków, które podcinają nam skrzydła. Izabela Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obyśmy tylko umieli stawać w tej prawdzie i akceptować nie zawsze miłe fakty.

      Usuń
  11. Każdy z nas w większym lub mniejszym stopniu jest egoistą. Dlatego tak jest

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, że mamy zdrowy egoizm w sobie to dobrze. Gorzej, gdy chcemy by świat chodził wg naszego widzimisię.

      Usuń
  12. Bardzo wartościowy tekst. Nasze potrzeby powinniśmy sami sobie spełniać, jeśli potrzebujemy do tego drugiej osoby, to szukamy takiej, która faktycznie będzie chciała coś nam dać i my jej też. Wymagania często mamy za duże. Najgorzej kiedy wymagamy po prostu szacunku od człowieka i tego nie dostajemy. Wtedy też trzeba samemu sobie dać właśnie ten szacunek i odejść :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez szacunku do człowieka i poszanowania jego granic nic nie pójdzie. Wtedy faktycznie, trzeba brać nogi za pas ;)

      Usuń
  13. Jak zawsze - bardzo w punkt napisałaś. Relacje- nie tylko damsko męskie. Potrafią jak ujęłaś, ciągnąć w dół. I najnormalniej w świecie, trzeba się odciąć, gdy nas po prostu pogrąża. Zrobilam tak kilka lat temu. I dopiero po podjęciu tej radykalnej decyzji, uświadomiłam sobie ile lat, sama siebie niszczyłam pozwalając na destrukcję toksycznej "przyjaźni ". Cóż i do odcięcia trzeba dojrzeć..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do wszystkiego trzeba dojrzeć. Do odejścia, do wejścia w jakąś relację, do tego żeby zweryfikować swoje oczekiwania. Naprawdę nic z wartościowych rzeczy w życiu nie przychodzi samo z siebie. Ale fajnie jest w pewnym momencie spojrzeć wstecz i zobaczyć jak ładnie się w życiu rozwijamy i dorastamy :)

      Usuń
  14. Kiedyś może każdy z nas zrozumie, że najważniejsza w relacji z drugim człowiekiem jest relacja z samym sobą. Mam poczucie, że to jedna z trudniejszych lekcji, które mamy do odrobienia. Każdy z nas.
    Dać sobie samemu 10 na 10.
    A jednocześnie nie oczekiwać od drugiej osoby, że oceni nas tak samo. Bo po co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Relacja z samym sobą trwa do końca życia, ewoluuje, ale jest potrzebna, żeby być szczęśliwym i spełnionym człowiekiem.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Okrutnik

Ramen z przypałem

Boski pierwiastek