Nadmiar
![Obraz](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVxBW96DxXIRr4S7PgRD0ThJ8C_hj-2-ISA8AxuxlhVn4yzI6alKeC9p_P-azxnmlx6DvXdmpWItr92W5gRK2AEQ6kA-C-ROQ4h-LGq-u1BlRb9m1jkkutrdjBAdTx6nL3r2lXAPrdYX_aXjYuKNmWGK6x14Pma97pGw7PQFlMUsE5ujvmzv7T2VoPM8I4/w640-h640/hendrik-schuette-IfRj2wmPCFI-unsplash.jpg)
Ciekawa rzecz z tym nadmiarem - to przecież taki gratis od losu. Powinniśmy się cieszyć. Dostajesz wyjątkowo bujne włosy i nigdy nie grozi ci łysina. Chyba, że przypominasz wilkołaka w pełni, a golarka łamie się po pierwszym pociągnięciu... Wtedy to już przesyt. Klęska urodzaju. To też paradoks, prawda? Jak może być za dużo czereśni? Zboża? Kokosanek? A nie, wróć, to akurat nie najlepszy przykład. Myślę jednak, że wiecie o co mi chodzi. Są takie dobra, które mogą nas przeciążyć i przytłoczyć. Na przykład nadmiar troski, który sprawia, że Kotek zostaje zagłaskany na śmierć. Albo nadmierna ambicja, niepozwalająca zwolnić tempa. Głupio byłoby zostać przed 30-tką prezesem Bardzo Ważnego Koncernu i mieć to wyryte w epitafium. Bywa też tak, że do sensu nadmiaru trzeba się dokopać. Trzeba przewalić hałdę wyobrażeń, społecznych kalek, a nawet własnych doświadczeń. Nie jest to proste, ani przyjemne, ale głęboko wierzę, że potrzebne każdemu z nas. Jestem przekonana, że nic nie dzieje się bez prz