Sztuka niecierpliwości

Cierpliwość jest cnotą.

Jasne - w wielu przypadkach ta maksyma sprawdza się doskonale. Na przykład kiedy jesteś Ernestem Simoni* i skazują cię za niewinność na karę śmierci, potem na więzienie, potem znów na karę śmierci i na koniec wlepiają ci dodatkowe 10 lat za kratami. Wtedy cierpliwość jest bardzo wskazana.

Przydaje się też wtedy, gdy po całym dniu pracy idziesz do sklepu po 2 bułki, a w kolejce przed tobą jest matka z wrzeszczącym dzieckiem, ledwie stojąca staruszeczka, a  Bogu ducha winnej kasjerce skończył się bloczek na paragony. Siła złego na jednego, nic nie poradzisz. I chociażby korciło, żeby wydrzeć się na wszystkich i ostentacyjnie trzasnąć koszykiem o posadzkę, to trzeba jednak zagryźć zęby i zacząć liczyć w myślach Troskliwe Misie. 

Kości się szybciej nie zrosną poganiane siłą woli, tramwaj szybciej nie pojedzie, a pandemia się skończy jak się skończy, a nie jak wszyscy się zbiorowo sfochujemy i zaczniemy tupać nogą.

Są jednak sytuacje, kiedy ta cnota staje się szlabanem.

Bywają ludzie niecierpliwi z natury, których wszędzie jest pełno i nieustannie się śpieszą. Ich to "Cierpliwości!" strasznie wkurza, ale czasem też studzi. Istnieją jednak flegmatycy, którzy każdą myśl obrócą w głowie na 10 tysięcy sposobów, a potem dwa razy sprawdzą, czy się nie pomylili. Umieją czekać i wymyślić do tego czekania całe mnóstwo uzasadnień. Nawet kiedy szansa przejdzie im koło nosa, to z godnością stwierdzają, że tak miało być i już.

Czasem trzeba ściągnąć cugle i wyhamować w swoich planach i pomysłach, a innym razem trzeba zasadzić sobie kopa na rozpęd. Wyobrażacie sobie chłopaka, który cierpliwie czeka aż go dziewczyna zauważy? Miesiąc, rok, dekada - on ją tak kocha i idealizuje, ale żeby zaprosić na randkę? Nie, to już ponad jego siły. Wszak cierpliwość jest cnotą i laska sama zobaczy, jaki z niego cud. Yhm... Ja mam raczej ochotę powiedzieć: "Ogarnij się, człowieku!". Najwyżej randka będzie klapą, bywa. Ale nie stracisz kawałka życia na myślenie o tym "co by było gdyby". 

Albo dziecku dzieje się źle w szkole. Czy jakiś rodzic powie mu: "Poczekajmy cierpliwie, może przestaną się nad tobą znęcać. Za rok, dwa, na pewno im się znudzi"? Jeśli tak powie, to sorry, ale nie jest rodzicem, tylko dupą wołową. Nie ma cierpliwego czekania, tylko idziesz i bronisz. 

Trzeba walczyć o ludzi, którzy są nam bliscy, ale też o marzenia, o kształt świata. Nie da się siedzieć w kąciku i żyć wyobrażeniem, nie robiąc kroku w kierunku swoich pragnień. Lubisz balet i zawsze chciałaś tak tańczyć? Ok, mając 40 lat primabaleriną nie zostaniesz, ale są kursy dla dorosłych - spróbuj. Wszyscy ci mówią, że masz piękne loki do pasa, ale chciałabyś spróbować z pixie cut? Dawaj, dziewczyno! Będziesz czekać, aż ktoś pozwoli ci na nową fryzurę? Z tego co kojarzę twoje włosy należą tylko do ciebie :) Boli cię, że ludzie w mieście nie segregują śmieci? Wystaraj się o śmieciomat dla gminy. 

Złoty środek, co? Raz bierzesz wdech i liczysz do 10, a innym razem biegniesz, krzycząc: "A teraz szybko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu" :) 

I wiecie co - to dobrze. Właśnie tak ma być - czasem na Uraa!, bez zbyt długich rozważań, a czasem po "długim i dogłębnym procesie tentegowania w głowie". Jeśli dobrze ci tak jak jest, to super. Ale jeśli nie - to do boju. Cierpliwość to niesamowita zbroja w walce z codziennością, ale myślę, że sztuka niecierpliwości jest równie ważna.


Fot. Deniz Altindas / Unsplash


*Ernest Simoni to albański ksiądz katolicki, którego za dyktatury Envera Hodży skazywano dwukrotnie na karę śmierci. Ostatecznie spędził w więzieniu 18 lat, z czego 12 lat na przymusowych robotach w kopalni. Został aresztowany po mszy bożonarodzeniowej w 1963 r. Po uwolnieniu w 1981 r. nadal uważany za "wroga ludu" i zmuszany do pracy w kanałach. W 2016 r. został mianowany kardynałem.

Komentarze

  1. Myślę, że najwazniejszy jest złoty środek. Czasem wypada grzecznie, cierpliwie poczekać, a czasem wskazane jest, by działać 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) Najtrudniejsze jest tylko rozpoznanie czy to pora na działanie, czy na czekanie :D

      Usuń
  2. Cierpliwość to nie lada wyzwanie, czasami trzeba mieć do niej uważam i dystans, a czasami kiedy się nie da to wypada iść na całość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja często siedzę i myślę, a potem sobie wyrzucam, że mogłam jednak coś zrobić :) Dlatego staram się zdopingować samą siebie :)

      Usuń
  3. Ja nauczyłam się cierpliwości dzięi haftowi diamentowemu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż sprawdziłam co to jest. Szczerze podziwiam! Mnie by szlag trafił jeszcze przez rozpakowaniem koralików :P

      Usuń
  4. ostatnio czytałam taki cytat że cierpliwość jest gorzka a jej owoce słodkie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ładne :) Tylko kiedy to jeszcze cierpliwość, a nie strach przed działaniem :)

      Usuń
  5. Cierpliwość jest pozytywną cechą, ale są granice, których przekraczać nie wolno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy gdzie kto je ma. I w jakiej sytuacji 👍

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wskrzeszeniomat – część pierwsza

Okrutnik

Wskrzeszeniomat – część druga